Cała prawda o winie

By WomanhoodDuty - 29.4.17

Witajcie :)

Długo zastanawiałam się jaki temat poruszyć jako pierwszy. Jakim postem rozpocząć mojego zdrowego bloga. Padło na..wino, konkretniej wino czerwone. Stwierdziłam, że dla rozluźnienia atmosfery i bliższego poznania winko się przyda :) Nie chcę opowiadać o rodzajach win, ich pochodzeniu, czy sposobie przyrządzania poszczególnych gatunków. Chcę skupić się na tym co jest wspólne dla tych wszystkich win - czyli ich wpływie na organizm człowieka. W internetach można znaleźć wiele informacji i wpisów na temat prozdrowotnych właściwości czerwonego wina i o jego zbawiennym wpływie na wszelakie choroby cywilizacyjne. Ja jednak nie do końca się z tym zgadzam znając pewne naukowe fakty. Chcę się z wami nimi podzielić i wspólnie odpowiemy na pytanie, czy warto pić tą lampkę wina dla zdrowia?


Wino jest jednym z najstarszych znanych nam napojów alkoholowych. Od starożytności wino kojarzyło się z luksusem, bogactwem, bóstwem. Tylko ludzie wysoko usytuowani mogli sobie na nie pozwolić. Nazwane też było "napojem bogów". Produkcję wina można podzielić na 6 etapów (schemat pobrany z bloga 6win , bardzo rzetelny blog o winach):



Podczas produkcji wina w zasadzie chodzi o to aby z winogron ( z których powstaje wino oczywiście) wydobyć wszystkie soki i aromaty nadające winom niepowtarzalny smak. Oczywiście to jest ogólny schemat, w zależności od rodzaju wina następują różne modyfikacje. Jednak głównym celem jest wydobycie miąższy z winogron, z którego następnie pozyskiwany jest sok. W tym właśnie soku znajdują się te wszystkie dobrodziejstwa, które są już chyba nam wszystkim znane czyli - antyoksydanty. Tak naprawdę to one nadają winom właściwości prozdrowotne, przeciwnowotworowe, przeciwmiażdżycowe itp. 
W winie znajduje się cały bukiet rodzajów polifenoli, a w szczególności stilbenów. Bardzo silnych antyoksydantów. Związki te w winogronach ( czy innych roślinach) są produkowane w odpowiedzi na warunki stresowe, stanowią ochronę rośliny przed różnymi infekcjami, np. grzybami. Najbardziej rozpowszechnionym i najintensywniej badanym przedstawicielem tej grupy jest resweratrol, Występuje on w dwóch formach cis i trans. Trans resweratrol jest stilbenem występującym głownie w winoroślach. Natomiast forma cis jest produktem izomeryzacji trans resweratolu. Forma cis może także powstawać w wyniku rozpadu cząsteczek resweratrolu w trakcie fermentacji w skórkach winogron pod wpływem UV i wysokiego pH. Forma trans została dużo lepiej poznana niż cis. Resweratol jest wyjątkowo aktywnym przeciwutleniaczem. Jak większość antyoksydantów z grupy polifenoli zapobiega powstawaniu złego cholersterolu, oprócz tego wykazuje działanie detoksykacyjne. Resweratrol współdziała z innymi antyoksydantami polifenolowymi (które również wystepują w winie), takimi jak np. kwercetyna. Oba związki mogą przeciwdziałać agregacji czerwonych krwinek, przez co resweratrol zapobiega powstawaniu skrzepów krwi, powodując tym samym spadek ciśnienia tętniczego. W takich sposób działa np. popularna aspiryna. Hamuje również tworzenie się blaszek miażdżycowych, a w konsekwencji zmniejsza ryzyko zawału. Ponadto wykazano, że reswerarol może mieć właściwości przeciwwirusowe i przeciwgrzybicze. Związek ten może działać przeciw HIV-1, przeciw wirusowi opryszczki pospolitej oraz uczestniczy w procesie hamowaniu wzrostu niektórych szczepów Helicobacter pylori.
Wszystko to brzmi naprawdę obiecująco i oczywiście jest to wielokrotnie potwierdzone badaniami. Resweratrol jest wysoce skutecznym antyoksydantem tylko jest jedno małe wielkie ale...
Jego biodostępność jest bardzo niska i wynosi ok. 1%. Wynika to z szybkiego i intensywnego metabolizmu reswestarolu w jelitach i wątrobie. Tylko niewielka część podanego resweratrolu jest wstanie dostać się do organizmu i brać udział w reakcjach antyoksydacyjnych. 
Podczas badań stwierdzono, że po podaniu wysokich dawek czystego związku resweratrolu (0,5-1mg) jest stosunkowo duża w ludzkim osoczu. Natomiast po spożyciu złożonego związku (0,6 - 1,8 mg całkowitego resweratrolu) zawartego w soku z winogron, ilość o resweratrolu nie była wykrywalna w ludzkim osoczu. Zauważono również wpływ zawartości cukru, która może osłabiać wchłanianie resweratrolu. A jak wiemy fruktoza występująca w winogronach to cukier. W konsekwencji, ilość wchłanianego stilbenu w popularnym czerwonym winie jest znikoma. 
Zbadano, że przy spożyciu 25 mg czystego resweratrolu, organizm ludzki jest wstanie wchłonąć taką jego ilość, aby efektywnie pełnił on funkcje antyoksydacyjne. Przy czym najwyższe stężenie resweratrolu w winie osiąga ok. 4 mg/litr wina. Ponadto, spożywanie pokarmów zawierających cukry niekorzystnie wpływa na absorbcję resweratrolu. Sugeruje to, że powinno się spożywać ok. 5-6 litrów czerwonego wina, najlepiej na czczo! 
Myślę, że takiej dawki nawet wprawiony w boju gracz nie dałby rady udźwignąć. 
I tak wiem, że istnieje coś takiego jak "francuski paradoks" gdzie francuzi jedzą te tłuste sery, a zachorowalność na choroby układu krążenia są znikome bo rzekomo piją dużo wina. Nie uważam, że wino nie przyczynia się do tego zjawiska ale mimo wszystko składa się na to dużo innych czynników takie jak położenie geograficzne, tryb życia, wiek społeczeństwa itp.

Także wino oczywiście można pić, ale nie przesadzałabym z tymi cudownymi właściwościami.
Chciałabym jeszcze zaznaczać jedną rzecz odnośnie badań naukowych. Zauważcie, że zwykle wpływ jakiegoś związku bada się podając organizmowi ( najczęściej myszom) związek w czystej postaci, bezpośrednio, dożylnie i to w końskich ilościach. 
Po pierwsze: jesteśmy ciut więksi niż myszki, także potrzebujemy jeszcze większej dawki. 
Po drugie: nie spożywamy związku w czystej postaci. Jak np. nie jemy proszku resweratrolu tylko spożywamy go w ekstrakcie z innymi związkami, które mogą zaburzać jego wchłanianie ( jak np. cukier)
Po trzecie: sorry nie wiem jak wy ale nie mam zamiaru wstrzykiwać sobie wina dożylnie..

Pewnie jeszcze wiele razy będę to powtarzała na moim blogu, ale proszę nie podchodźcie bezkrytycznie na wyniki każdych badań naukowych. Bardzo często po dłuższym zastanowieniu okazuje się, że wprowadzenie tych wyników w życie nie ma sensu. 
Należy selekcjonować wiedzę, szczególnie teraz kiedy jest totalny natłok informacji o zdrowym odżywaniu. Media bardzo często wykorzystują popyt i modę na bycie "fit" i publikują artykuły, które czasami nie mają sensu, albo są wręcz nieprawdziwe, a ludzie w to wierzą. Nic w tym dziwnego przecież meda pierwotnie były od przekazywania nowych, rzetelnych informacji..ale dobra bo schodzę z tematu. Po prostu filtruj wiadomości i wybieraj te wiarygodne :)
;*





  • Share:

You Might Also Like

0 komentarze